Ks. Józef Granat

Procesja Bożego Ciała Końskie 1937 r.

Przedstawiam biografię ks. Józefa Granata. Wypada mi wyjaśnić, że próbę tą podjął ks. Józef Barański w opracowaniu Parafia pod wezwaniem św. Mikołaja w Końskich. Duszpasterstwo i administracja w latach 1973-92, Końskie 25 listopada 1996 rok. Mnie wypada tylko nieśmiało dodać osobiste wspomnienia. Dotyczą one lat siedemdziesiątych XX wieku. Pierwsze i najważniejsze to, że ślubu mojej żonie i mnie udzielał ks. Granat dnia 21.07 1977 r. Drugie wspomnienie, jest bardziej młodzieżowe. Około 1975 roku utworzyliśmy zespół młodzieżowy; po zakupieniu instrumentów dwie pierwsze próby odbyliśmy w kościele z pomocą ks. Granata. W planach mieliśmy tak modne wówczas msze beatowe… [KW]

Urodził się 18 grudnia 1908 roku w Drzenkowicach, parafia Wszechświęte, szkoły na miejscu, w Ostrowcu Świętokrzyskim i w Sandomierzu. Po maturze wstąpił do Sandomierskiego Seminarium Duchownego, a święcenia przyjął z rąk ks. biskupa J. Lorka 28 czerwca 1936 roku.

Już w seminarium nie tylko interesował się, ale wprost pasjonował dwoma dziedzinami, które w przyszłości tak wspaniale rozwinął: katechizacją i śpiewem kościelnym. Już wtedy prowadził zeszyt z uwagami na temat prowadzenia lekcji religii, zbierał podręczniki, sporządzał konspekty lekcyjne. Podobnie było ze śpiewem, gromadził śpiewniki dla dzieci i dla chóru. Toteż, gdy otrzymał nominację na prefekta do Końskich, przybył tu przygotowany. Placówka w Końskich była jedyną w jego 54. letnim życiu kapłańskim: od święceń do śmierci.

Pod Klasztorem Jasnogórskim w otoczeniu harcerek (ok. 1938 r.). Pieczątka z tyłu fotografii: Chrześcijański Zakład Fotograficzny Kazimierz Wieczorek Częstochowa, Al. N. M. Panny 37

Uczył ks. Granat zgodnie z nominacją w szkołach podstawowych, a dodatkowo w Szkole Krawieckiej. W następnych okresach w zależności od potrzeb, od ilości księży; w Szkole Handlowej, Ekonomicznej, Studium Wychowania Przedszkolnego. Bywały okresy, gdy ks. Granat miał 30 do 40 godzin lekcyjnych tygodniowo, a do tego prowadził śpiew, chór, zajmował się teatrem młodzieżowym, sportem.

Członkowie chóru kościelnego (ok. 1965 r.). Fotografię udostępnił wieloletni członek chóru - Edward Opala

Te rozliczne zajęcia, kontakty z młodzieżą sprawiały, że ks. Granat poznał doskonale tutejsze środowisko, czuł się w nim dobrze – i nawzajem mieszkańcy Końskich, od dziecka do najstarszych darzyli go serdecznym uczuciem przywiązania i ogromnego szacunku.

Dnia 28 czerwca 1986 roku, w sobotę, przypadła 50. rocznica przyjęcia święceń kapłańskich przez ks. kanonika Józefa Granata. W tym więc dniu urządziliśmy jubileusz, w którym oprócz Jubilata wzięli udział Jego koledzy: ks. Stefan Popis z Radomia i Izydor Papier z Paradyża, a także księża pochodzący z Końskich: Adam Łyżwa, Henryk Paliński, Andrzej Wierzbicki, Marian Obratański i wielu kapłanów, którzy pracowali w Końskich razem z ks. Granatem, jak ks. Lutkowski, Suwała, Zasoń… Kazanie jubileuszowe wygłosił ks. Tadeusz Lutkowski.

Ozdobna karta: Złoty Jubileusz kapłaństwa ks. kan. Józefa Granata, Końskie 1936-1986 (przygotowana zapewne przez koneckiego artystę plastyka Tadeusz Juśkiewicza)

Po błogosławieństwie, życzeniach odbyło się spotkanie w sali katechetycznej urządzone przez członków chóru parafialnego na cześć ks, Jubilata. Całość wypadła radośnie, w bardzo miłym nastroju, przy wielu przemówieniach, prezentach, kwiatach i czułościach. Na tą uroczystość przybyła też licznie rodzina ks. Jubilata, a także wychowanek (religijny) hr. Marek Tarnowski, który przekazał życzenia od całej rodziny. Byli też uczniowie, obecnie rozrzuceni po całym kraju, a życzenia dotarły również i z zagranicy toteż co chwila zrywał się potężny śpiew: Vivat, sto lat… Ks. Jubilat trzymał się dzielnie, choć wzruszony zachował opanowanie i obdarzał każdego nie tylko serdecznym uśmiechem, ale też i miłym słowem. Serdecznościom nie było końca – aż żal było. kończyć to wyjątkowe spotkanie, które trwało łącznie około czterech godzin.

W dniu 1 września 1990 roku po dwutygodniowej chorobie zmarł w szpitalu w wieku 82 lat, w kapłaństwie 54 lata, pobytu w Końskich również 54 lata; ks. kanonik Józef Granat.

Końskie. Ulica Ks. Józefa Granata - nazwa nadana Uchwałą Rady Miasta 21.12.2001 r.

Nieprzeciętny to był kapłan, pełen gorliwości i zapału w pracy wychowawczo-katechetycznej przede wszystkim działacz młodzieżowy na polu artystyczny, a nawet sportowym, cieszący się ogromnym szacunkiem i miłością parafian. Nic też więc dziwnego, że na pogrzeb ściągnęły grupy wiernych, tak z całej parafii jak i z wielu stron kraju. Określono ten pogrzeb jako manifestację religijną.
Nabożeństwu pogrzebowemu przewodniczył ks. bp Marian Zimałek, a podniosłe i wnikliwe kazanie wygłosił ks. kan. Jan Mazurkiewicz proboszcz parafii Bedlno, przyjaciel Zmarłego. W koncelebrze wzięło udział kilkudziesięciu kapłanów, tłumy zaś wiernych wypełniły szczelnie świątynię i plac przykościelny. Przy dźwiękach dętej orkiestry przesuwał się w stronę cmentarza prawie kilometrowy kondukt, około 200 kapłanów, dziesiątki wieńców, delegacje dziecięce i młodzieżowe, organizacje społeczne i kombatanckie. Co mówiono o ks. Granacie, że był to kapłan nieprzeciętny, a więc i pogrzeb niezwykły. Słowo pożegnalne przy grobie, wypowiedziane przez przedstawiciela chóru i przez proboszcza zakończyły obrzędy pogrzebowe we wtorek, 4 września 1990 roku.

Piękna to jest postać kapłana, przykładna, zasługuje na upamiętnienie 54. letniej działalności w postaci krótkiej monografii, czy tablicy pamiątkowej.

ks. Józef Barański