Anielin
Kapliczka nie wyróżnia się niczym specjalnym spośród innych tego typu kapliczek. W niszy, za szkłem, trudny do rozpoznania po latach, wizerunek świętego. Na szczycie betonowy krzyż. Wystawiona wiele lat przed wojną przez dziadka Zygmunta Laskowskiego.
Tuż za nią pięćdziesięciometrowa akacjowa alejka wiodąca do gospodarstwa. Dziś z lekka zaniedbana, dawniej duma gospodarzy. Właśnie to oddalenie od drogi i wsi spowodowało, że w okresie od 8 do 31 stycznia 1940 roku major Dobrzański „Hubal” zdecydował się kwaterować w tym gospodarstwie.
Poświętne
Druga kapliczka, to już solidna budowla. Stoi w Poświętnem przy trasie do Inowłodza. Jeszcze niedawno była w niej drewniana figurka św. Jana Nepomucena z połowy XIX wieku, ale znikła pewnej nocy „w niewyjaśnionych do dziś okolicznościach”.
Obydwie kapliczki łączy piaszczysta droga przez wieś Anielin i później, już od granic Poświętnego, asfalt ulicy Dworskiej. Obydwie łączy również historia majora „Hubala”.
Około godziny ósmej rano, 30 kwietnia 1940 roku, z akacjowej alejki przy gospodarstwie Laskowskich wyjechała, skrzypiąc drewnianymi kołami, chłopska furmanka. Leżały w niej zwłoki polskiego majora. Niemcy byli pewni, że jest to przez tyle czasu poszukiwany „Hubal”. Jednak nikt z mieszkańców wsi nie potwierdził im tego.
„Żałobny” kondukt podążył w stronę Poświętnego. Tu na piaszczystej drodze, przy kapliczce Św. Jana czekał na nich samochód ciężarowy.
Dwóch zmaltretowanych cywilów, byłych żołnierzy majora „Hubala”, Józef Matuszczak i Marian Piasecki, przełożyło zwłoki na platformę ciężarówki. Oddali ostatni hołd swojemu dowódcy. Ponoć Niemcy upamiętnili ten moment fotografiami. Ich radość nie miała końca. Może to tu powstało mało znane zdjęcie majora leżącego na platformie samochodu.