Wczesne lata
Kazimierz Kos urodził się 14 stycznia 1906 r. w Gnaszynie koło Częstochowy. Ojciec Jan Kos pracował jako górnik w pobliskiej kopalni rudy żelaza. Matka Waleria prowadziła gospodarstwo domowe. W niedługim czasie cała rodzina przeniosła się do Końskich gdzie rodzice nabyli dom przy ulicy Krakowskiej 13 wraz z gruntami rolnymi. Kazimierz miał jeszcze sześcioro rodzeństwa dwie siostry Pelagię i Stanisławę oraz braci Jana, Piotra, Bronisława i Antoniego.
Sportowiec, działacz Sokoła
Po ukończeniu szkoły powszechnej oraz gimnazjum w Końskich uczył się rymarstwa – jednocześnie był aktywnym działaczem tutejszego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Szczególne predyspozycje objawiał w ćwiczeniach na drążku wysokim oraz na kółkach, w których to konkurencjach był mistrzem. Ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, że Sokół powołany jest nie tylko do wyrabiania muskułów, lecz także do większych i wyższych celów. Celem tej patriotycznej organizacji było stworzyć typ Sokoła – żołnierza, Sokoła – obywatela, Sokoła – Polaka.
Żołnierz – 84 pp w Pińsku
W latach dwudziestych Kazimierz Kos został powołany do odbycia służby wojskowej w 30 Poleskiej Dywizji Piechoty. Po odbyciu szkolenia z zakresu łączności służył w 84 pp w Pińsku jako łącznościowiec.
Po wybuchu II wojny światowej wraz z oddziałami Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. bryg. Franciszka Kleeberga przeżył klęskę wrześniową. Pamiętał doskonale ostatni rozkaz Generała Kleeberga o zakończeniu działań ostatnich regularnych oddziałów Polskiej Armii w Obronie Ojczyzny w 1939r. 5 X 1939 z godz. 16.30.
Żołnierze z dalekiego Polesia, znad Narwi, z jednostek, które się oparły w Kowlu demoralizacji – zebrałem Was pod swoją komendę, by walczyć do końca. Chciałem iść najpierw na południe – gdy to się stało niemożliwe – nieść pomoc Warszawie. Warszawa padła, nim doszliśmy. Mimo to nie straciliśmy nadziei i walczyliśmy dalej. Najpierw z bolszewikami – następnie w 5-dniowej bitwie pod Serokomlą z Niemcami.
Wykazaliście hart i odwagę w czasie zwątpień i dochowaliście wierności Ojczyźnie do końca. Dziś jesteśmy otoczeni, a amunicja i żywność są na wyczerpaniu. Dalsza walka nie rokuje nadziei, a tylko rozleje krew żołnierską, która jeszcze przydać się może. Przywilejem dowódcy jest brać odpowiedzialność na siebie. Dziś biorę ją w tej najcięższej chwili – każąc zaprzestać dalszej bezcelowej walki, by nie przelewać krwi żołnierskiej nadaremnie.
Dziękuję Wam za Wasze męstwo i Waszą karność, wiem, że staniecie, gdy będziecie potrzebni.
Jeszcze Polska nie zginęła.
DOWÓDCA S.G.O. Polesie KLEEBERG
Gen. bryg.
Rankiem 6 października 1939 roku ostatnie walczące w wojnie obronnej oddziały wojska polskiego złożyły broń. Większość żołnierzy gen. Kleeberga poszła do niewoli niemieckiej, część z nich podjęła się ucieczki i powrotu do domu. Wśród nich był Kazimierz Kos. Mimo uciążliwości drogi i braku jakiegokolwiek pożywienia zdołał dotrzeć do Końskich. Włączył się do walk partyzanckich przeciw niemieckim okupantom.
Praca w szkole, wychowawca
Po zakończeniu II Wojny Światowej rozpoczął pracę jako nauczyciel przedmiotów zawodowych w Zasadniczej Szkole Zawodowej im Stanisława Kwiatkowskiego w Końskich. Jednocześnie podnosił swoje kwalifikacje. W 1949 roku ukończył kurs kupiecki w Łodzi. W 1955 roku uzyskał tytuł Mistrza Rymarstwa wydany przez Izbę Rzemieślniczą w Kielcach. W 1962 roku ukończył Liceum Ogólnokształcące w Kielcach i uzyskał świadectwo dojrzałości, a w 1964 roku ukończył Studia Pedagogiczne w Warszawie. Wychował wiele pokoleń młodzieży. Był dla nich wychowawcą i wzorem do naśladowania.
Działacz Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej
Nie zaprzestał działalności na niwie sportowej. Kiedy 3 maja 1957 r. w Warszawie postanowiono powołać Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej w Kielcach powstał Zarząd Wojewódzki, a w terenie rozpoczęły działalność ogniska terenowe. Kazimierz Kos był jednym z twórców i prezesem ogniska terenowego w Końskich. Ognisko to powstało we wrześniu 1957 roku i skupiało swoją działalność na sporcie, wypoczynku i rekreacji. Kazimierz Kos przez wiele lat był członkiem Zarządu Wojewódzkiego TKKF w Kielcach. W dniach 16-17 stycznia 1958 roku uczestniczył w I Krajowym Zjeździe TKKF w Warszawie. W latach 1960-62 był członkiem Plenum Zarządu Głównego TKKF.
Życie rodzinne
18 stycznia 1930 roku Kazimierz Kos zawarł związek małżeński z Heleną Kozłowską urodzoną 27 kwietnia 1910 roku w Końskich. Uroczystość ślubna odbyła się w Kościele Parafialnym pod wezwaniem św. Mikołaja w Końskich. Helena Kos prowadziła sklep z galanterią w centrum miasta. Córka Anna jest lekarzem – okulistą, absolwentką Akademii Medycznej w Poznaniu.
Ostatnie lata
Ostatnie swoje lata Kazimierz Kos spędzał często na swojej działce przy ulicy Wjazdowej pracując i podziwiając piękno przyrody. Zmarł 19 września 1988 r. Pochowany jest na cmentarzu komunalnym w Końskich wraz z żoną Heleną Kos.
Postscriptum
Korespondencja internetowa w sprawie zmiany podpisu fotografii (pokazuję ją jako pierwszą – już z właściwym podpisem) zaowocowała spotkaniem z pp. Kos-Dobrowolskim w Końskich.
Jak owocna dla pamięci była ta korespondencja i późniejsze spotkanie – Czytelnicy ocenią sami…
Następstwem informacji o służbie wojskowej Kazimierza Kosa w Pińsku była mała sensacja. Mój dziadek Zygmunt Janiszewski również służył w 84 pp w Pińsku (1929). Jest bogaty zbiór fotografii z tego okresu i tu się okazało, że Kazimierz Kos i Zygmunt Janiszewski służyli w tym samym okresie. Na fotografiach p. Anna Kos-Dobrowolska odnalazła swojego tatę, jest też podpisany na jednej z nich.
Tu dodam, że dziadek wspominał o wielkich mrozach panujących w Pińsku podczas przyjazdu – minus 37 stopni C…
Jest również apel pp. Dobrowolskich: Poszukują informacji o okolicznościach, miejscu śmierci i pochówku brata Kazimierza Kosa – Bronisława, który jako ochotnik zgłosił się w 1920 roku w punkcie rekrutacyjnym do polskiej armii w Końskich (Kazimierza Kosa nie przyjęto z uwagi na młody wiek). Bronisława wcielono do Syberyjskiej Brygady Piechoty. Prawdopodobnie zginął 17 sierpnia 1920 roku pod Kowalewicami na północ od Nasielska