Z wielką ciekawością przeczytałem ostatnio zamieszczony artykuł, który ukazał się na stronie konskie.org.pl. Chodzi o działalność kamieniarską Józefa Skuzy z Bryzgowa – Galapatowa (Kalapatowa). Mnie również interesuje jak to się stało, że tak mało wiemy o człowieku, który potrafił swoimi rzeźbami zachwycić samego premiera Składkowskiego. Pamiętam jak przed przeszło 20 laty, w trakcie wędrówek po moich rodzinnych okolicach po raz pierwszy napotkałem figurkę z 1945 roku, znajdującą się na poboczu leśnej dróżki. Ta niezwykle malownicza figurka, pomimo swej prostoty wykonania zwracała na siebie uwagę, miała w sobie coś urzekającego i tajemniczego. Starałem się zdobyć więcej informacji o miejscu, w którym ją wystawiono i dowiedziałem się, że miejscowość Galapatów (lub Kalapatów) była ściśle powiązana z pobliskim Bryzgowem. Już w XVIII stuleciu funkcjonował w tamtym rejonie budynek służby leśnej. Rezydowali tu strażnicy pilnujący majątku leśnego, należącego do dóbr Bryzgów. W drugiej połowie XIX wieku gajówkę tę nazywano Sudołem.
W pobliżu gajówki Sudół założono kolonię, która powstała po 1900 roku, najpewniej w wyniku parcelacji majątku dworskiego, która odbyła się na początku XX stulecia, gdyby bowiem były to ziemie poukazowe z 1864 roku, włościanie z pewnością rozpoczęliby wcześniejszą kolonizację, natomiast na mapach z końcówki XIX stulecia można zauważyć, że teren dzisiejszego Galapatowa był terenem niezabudowanym, zajmowanym przez pola i łąki.
Na mapie Wojskowego Instytutu Geograficznego arkusz Przysucha wydanego w 1938 roku zaznaczono Kolonię Bryzgów liczącą około 10-12 gospodarstw, więc można przypuszczać, że czas intensywnego osadnictwa nastąpił po 1900 roku i trwał w okresie dwudziestolecia międzywojennego.
Po wojnie utrwaliła się nazwa Galapatów używana naprzemiennie z Kalapatowem. Nie wiem skąd taka nazwa? Danuta Kopertowska – autorka książki pt. Nazwy miejscowe województwa radomskiego, 1994, podaje, że nazwa powstała od czasownika „Galopować”. Posiadam mapy z lat 60. i 70. XX w., gdzie uwzględniono obie te nazwy (Galapatów i Kalapatów). Nieco częściej stosowano nazwę Galapatów i tę wersję będę preferował w dalszej części tekstu.
Plan miejscowości Galapatów na mapie Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno – Kartograficznego w Kielcach, skala 1:10000. Mapę wydano w 1972 roku. W Galapatowie było wówczas 14 gospodarstw. Mapa pochodzi ze zbiorów Marka Dumina.
Chciałbym dodać, że do dziś w Galapatowie znajdują się trzy domy mieszkalne, w tym jeden zamieszkały całorocznie. Mieszka w nim rodzina Jarząbków, zaś ich gospodarstwo znajduje się tuż przy granicy z gruntami wsi Wola Kuraszowa. Idąc dalej w kierunku figury z 1945 roku zachował się dom, w którym mieszkał Lech Skuza zmarły w 2012 roku. Domem tym opiekuje się ktoś z rodziny.
Dalej znajdują się pozostałości domostw z wyraźnymi zarysami kamiennych fundamentów i pieców. Są również doły po piwnicach oraz niebezpieczne, bo niczym niezabezpieczone stare studnie. Można tam napotkać także kamienne mury pozostałe po zrujnowanych oborach.
Trzecie zachowane domostwo należące dawniej do rodziny Herków wykupili myśliwi i wyremontowali. Ono również zaliczane jest do Galapatowa, a znajduje się w pobliżu słynnej figurki z 1843 roku fundacji Tadeusza Dąbrowy urodzonego w Kochanowie w roku 1794, późniejszego mieszkańca Bryzgowa.
Karta pocztowa nr 340 (seria VII- kapliczki, nr 33) przedstawiająca figurę z Bryzgowa.
Tadeusz Dąbrowa zajmował się górnictwem rudy żelaza oraz był kołodziejem – wyrabiał drewniane wozy i ręczne wózki do przewozu rudy. No właśnie – Tadeusz Dąbrowa i jego chęć upamiętnienia zmarłej pod koniec 1842 roku żony Agnieszki z Głowackich rzutowała zapewne na późniejszą działalność ich prawnuka – Józefa Skuzy, rzeźbiarza ludowego. Urodzony 1 października 1899 roku w Bryzgowie Józef Skuza był synem Ignacego Skuzy i Józefy z Dąbrowów.
Ojcem Józefy i dziadkiem Józefa był urodzony w roku 1836 – Feliks Dąbrowa – syn Tadeusza i Agnieszki. Józef Skuza wychował się zatem w rodzinie z tradycjami fundatorskimi, z tą różnicą, że jego pradziad zlecił wykonanie kapliczki profesjonalnemu kamieniarzowi Augustynowi Kinasowi ze Stefankowa (zmarłemu 1851 r.), zaś Józef Skuza własnoręcznie wykonywał rzeźby i postumenty. Ciekawi mnie tylko to, gdzie dokładnie Skuza ustawił swoją pierwszą rzeźbę – czy było to w Bryzgowie, czy w jego kolonii (Galapatowie)? Wiadomo, że rzeźba stała już w 1936 roku i była oficjalnie poświęcona przez ks. Jana Wiśniewskiego, zatem obecna jej lokalizacja na placu kościelnym w Końskich byłaby trzecią, bo przecież należy uwzględnić lokalizację przy budynku magistratu w Końskich. Ja również ubolewam nad stanem zachowania rzeźby i postumentu. Obiekt dotyka postępująca w szaleńczym tempie degradacja. Serdecznie więc popieram pomysł jej konserwacji. Podobnie jak ideę remontu figurki znajdującej się w Galapatowie. Chciałbym nadmienić, że obydwie przedstawione w artykule figurki doczekały się przedstawienia na kartkach pocztowych Radomskiej Inicjatywy Pocztówkowej. Widokówka z figurą z Galapatowa ukazała się już w sierpniu 2019 roku i była jedną z pierwszych wydanych przeze mnie pocztówek. Figurka z Końskich ukazała się w maju 2023 roku w ramach serii pamiątek po ks. Janie Wiśniewskim, gdyż jego inicjały wykuto w inskrypcji. Informacje przedstawione w artykule pt. Kamienna figura Matki Boskiej dla koneckiego PTK 1936-37 r., który ukazał się ostatnio na stronie konskie.org są wręcz rewelacyjne. Chodzi mi o sam kontekst przypadkowości, dzięki której figura Józefa Skuzy znalazła się w Końskich. Gdyby nie klęska gradobicia, wizyta premiera Składkowskiego na terenie gminy Borkowice i jego zainteresowanie, a także zaangażowanie członków PTK w Końskich – omawiana figura najprawdopodobniej stałaby na swoim pierwotnym miejscu do dnia dzisiejszego, zaś Józef Skuza być może więcej figur by nie wykonał. A wykonał ich co najmniej cztery. Ojcem Józefy i dziadkiem Józefa był urodzony w roku 1836 – Feliks Dąbrowa – syn Tadeusza i Agnieszki. Józef Skuza wychował się zatem w rodzinie z tradycjami fundatorskimi, z tą różnicą, że jego pradziad zlecił wykonanie kapliczki profesjonalnemu kamieniarzowi Augustynowi Kinasowi ze Stefankowa (zmarłemu 1851r.), zaś Józef Skuza własnoręcznie wykonywał rzeźby i postumenty. Ciekawi mnie tylko to, gdzie dokładnie Skuza ustawił swoją pierwszą rzeźbę – czy było to w Bryzgowie, czy w jego kolonii (Galapatowie). Wiadomo, że rzeźba stała już w 1936 roku i była oficjalnie poświęcona przez ks. Jana Wiśniewskiego, zatem obecna jej lokalizacja na placu kościelnym w Końskich była by trzecią, bo przecież należy uwzględnić lokalizację przy budynku magistratu w Końskich. Ja również ubolewam nad stanem zachowania rzeźby i postumentu. Obiekt dotyka postępująca w szaleńczym tempie degradacja. [Muszę w tym miejscu dodać, że ok. 8 lat temu dokonano pochopnego wg mnie „aktu” piaskowania figury, co w konsekwencji spowowowało stan obecny – Krzysztof Woźniak] Serdecznie więc popieram pomysł jej konserwacji. Podobnie jak ideę remontu figurki znajdującej się w Galapatowie. Chciałbym nadmienić, że obydwie przedstawione w artykule figurki doczekały się przedstawienia na kartkach pocztowych Radomskiej Inicjatywy Pocztówkowej. Widokówka z figurą z Galapatowa ukazała się już w sierpniu 2019 roku i była jedną z pierwszych wydanych przeze mnie pocztówek. Figurka z Końskich ukazała się w maju 2023 roku w ramach serii pamiątek po ks. Janie Wiśniewskim, gdyż jego inicjały wykuto w inskrypcji. Informacje przedstawione w artykule pt. Kamienna figura Matki Boskiej dla koneckiego PTK 1936-37r., który ukazał się ostatnio na stronie konskie.org są wręcz rewelacyjne. Chodzi mi o sam kontekst przypadkowości, dzięki której figura Józefa Skuzy znalazła się w Końskich. Gdyby nie klęska gradobicia, wizyta premiera Składkowskiego na terenie gminy Borkowice i jego zainteresowanie, a także zaangażowanie członków PTK w Końskich – omawiana figura najprawdopodobniej stałaby na swoim pierwotnym miejscu do dnia dzisiejszego, zaś Józef Skuza być może więcej figur by nie wykonał. A wykonał ich co najmniej cztery.
Druga figurka, ta z 1945 roku znajduje się w Galapatowie (Kalapatowie) czyli dawnej Kolonii Bryzgów. Józef Skuza urodził się w Bryzgowie, jednak przypuszczalnie po zawarciu związku małżeńskiego z pochodzącą z pobliskiego Ninkowa Anną ze Strzeleckich, Skuzowie wybudowali dom na bryzgowskiej kolonii i tam się przeprowadzili. Wspomniany ślub odbył się 18 października 1925 roku (akt małżeństwa nr 47/1925 par. Borkowice). Próbowałem się dowiedzieć, gdzie dokładnie mieszkali Skuzowie. Jeden z mieszkańców pobliskiej Długiej Brzeziny (liczący dziś 74 lata), pamiętał, że dom Józefa Skuzy znajdował się dokładnie po drugiej stronie drogi – vis-a-vis omawianej figurki z 1945 roku.
Karta pocztowa Radomskiej Inicjatywy Pocztówkowej nr 68 (seria VII kapliczki, nr 6) wydana w sierpniu 2019, ukazująca Figurę Matki Bożej z 1945 roku.
Józef Skuza nie wyjechał do Głogowca koło Łodzi w 1945 roku, lecz kilka lat później. Na pewno był na miejscu jeszcze w roku 1947. We wsi Omięcin gmina Szydłowiec na skrzyżowaniu dróg znajduje się kolejna figurka Józefa Skuzy, którą wykonał na zamówienie małżonków Wawrzyńca i Heleny Łabędzkich. Figurę poświęcił 3 maja 1947 roku ks. Piotr Wysocki – proboszcz parafii Wysoka. Na postumencie tej figurki znajduje się taki sam napis jak w Galapatowie – „Matko Różańca świętego Błogosław nam w życiu i przy śmierci”. Podczas wykonywania zdjęcia figury w roku 2020, podszedł do mnie starszy człowiek i powiedział, że małżeństwo Łabędzkich nie miało dzieci i postawili tę figurę tak na pamiątkę.
Czwarta figura Maryi, o której dowiedziałem się z treści artykułu to ta, która znajduje się przy kościele w Starych Skoszewach – świątyni parafialnej Józefa Skuzy, który mieszkał i zmarł w pobliskim Głogowcu 22 maja 1990 roku i pochowany został obok swej żony Wandy vel Anny ze Strzeleckich, zmarłej 21.09.1964 r.
Cmentarz parafialny w Starych Skoszewach, nagrobek Józefa i Anny Skuzów, źródło:
https://parafiaskoszewy.pl/cmentarz/grob/138.
Stare Skoszewy – figura Matki Bożej wykonana przez Józefa Skuzę, źródło: Sanktuarium maryjne w Starych Skoszewach – profil facebookowy. https://www.facebook.com/parafia.skoszewy?locale=pl_PL.
Ciekawe ile jest jeszcze nieodkrytych figur autorstwa Józefa Skuzy. Powtarzalność z jaką wykonywał bliźniacze rzeźby Maryi skłania ku domysłowi, że 120 zł otrzymane w 1937 r. z kancelarii Premiera jako pomoc po gradobiciu i jednocześnie zapłata za figurę było wielce satysfakcjonującą nagrodą, pobudzającą rzeźbiarza do działania. Wracając jeszcze do powojennej działalności kamieniarskiej Józefa Skuzy, to oprócz figur przydrożnych wykonywał również kamienne nagrobki w formie krzyży na postumencie. Jeden taki pomnik zachował się na cmentarzu w Borkowicach na grobie Stanisława Skuzy z Bryzgowa – który był kuzynem Józefa (ojcem Stanisława Skuzy był Antoni – stryjeczny brat Józefa). Stanisław Skuza (ur. 11 IV 1914r.) zginął w tragicznych okolicznościach, zamordowany w wieku 29 lat przez Niemców w czasie wojny, a dokładniej 24 listopada 1943 roku (wśród ksiąg parafialnych z Borkowic znalazłem metrykę i akt jego śmierci z taką datą), chociaż na postumencie widnieje data 8 listopada 1944, która sugeruje, że śmierć Stanisława Skuzy miała związek z masakrą mieszkańców Bryzgowa i Długiej Brzeziny, zamordowanych przez Niemców w Nowinkach 7 listopada 1944. Tak czy inaczej Antoni i Balbina Skuzowie ufundowali swemu synowi kamienny krzyż na postumencie zaś jego wykonanie zlecili Józefowi Skuzie. Pomnik jest zachowany w dość dobrym stanie i niejako potwierdza moje przypuszczenie dotyczące figury w Galapatowie, ufundowanej w roku 1945 przez Józefa Skuzę jako votum dziękczynne dla Matki Bożej za szczęśliwe przetrwanie trudnego okresu II wojny światowej. Świadczą o tym słowa inskrypcji:
„Matko Różańca świętego Błogosław nam w życiu i przy śmierci”.
Należy bowiem przypomnieć, że mężczyźni z Bryzgowa zamordowani 7 listopada 1944 roku w Nowinkach byli przeważnie pracownikami leśnymi, którzy feralnego dnia wyszli do pracy przy ścince drzewa i zostali aresztowani przez obławę niemiecką złożoną z własowców (Mongołów), którzy przeczesywali tereny leśne na południe od Borkowic w poszukiwaniu partyzantów 25pp AK, którzy wycofali się z lasów przysuskich po boju pod leśniczówką Huta stoczonym 4 listopada 1944 roku. W Nowinkach zginęło wielu znajomych, krewnych i kolegów Józefa Skuzy, więc fundacja figury w Galapatowie mogła wynikać z osobistych przeżyć i potrzeby podziękowania Maryi za ratunek.
Borkowice – cmentarz parafialny, kamienny krzyż na grobie Stanisława Skuzy z Bryzgowa, zabitego przez Niemców. Nagrobek wykonał Józef Skuza w 1947 roku. Foto. autor 9 maja 2015 r.
Akt śmierci nr 118/1943 dotyczący zejścia Stanisława Skuzy, który zmarł w Bryzgowie 24 listopada 1943 r.
Metryka śmierci Stanisława Skuzy z Bryzgowa. Przyczyną śmierci był postrzał z karabinu.
Borkowice – cmentarz parafialny, inskrypcja na postumencie krzyża nagrobnego Stanisława Skuzy z Bryzgowa, foto. autor 9 maja 2015 r.
Trudne przeżycia II wojny światowej mogły być również jedną z przyczyn wyprowadzki Józefa Skuzy z rodziną w okolice Łodzi. W latach powojennych miejscowość Galapatów wyludniła się drastycznie. Ludzie z jakichś przyczyn nie chcieli tu mieszkać. Opuszczali swoje domy i wyjeżdżali w inne rejony kraju, choć kierunek łódzki był najbardziej popularny. Być może jedną z przyczyn zniechęcenia ludzi było ociąganie się władz administracyjnych z elektryfikacją tej miejscowości (lata 60. i 70.) bo i takie teorie słyszałem. Pozostawiane domostwa ulegały pożarom, były rozbierane lub rozpadały się same. Jeszcze w roku 1943 niemieckie źródła statystyczne odnotowały, że sołectwo Bryzgów było zamieszkiwane przez 379 mieszkańców
1. Narodowy spis powszechny z roku 2011 odnotował w Bryzgowie 77 mieszkańców,
2. zaś dziesięć lat później zamieszkiwały tu 64 osoby
3. Podobne statystyki odnoszą się do większości leśnych miejscowości położonych w dawnym powiecie koneckim.
Publikuję ten tekst z nadzieją odzewu ze strony czytelników strony konskie.org.pl, posiadających wiedzę na temat życia i działalności artysty ludowego – rzeźbiarza Józefa Skuzy z Galapatowa w sołectwie Bryzgów. Niezwykle interesujący i niezbadany wątek stanowi działalność rzeźbiarska Józefa Skuzy na terenie gminy Nowosolna i parafii Stare Skoszewy, gdzie spędził znaczną część swego długiego życia.
Marek Dumin, dnia 30-31 sierpnia 2024 r.