Że szkoła parafialna przy kościele w Końskich egzystowała od dawna, mówiliśmy wyżej, podając domysły nasze [w: Julian Bartoszewicz, Kościół św. Mikołaja w Końskich, Kalendarzyk polityczny 1848 r.]
Ustanowienie scholasterii musiało mieć związek ze szkołą. Jakoż w dokumencie Łaskiego z 1521 r. znajdujemy, że scholastyk ma na szkołę pro schola-aliam aream cimiterco contiguam, to jest inny plac graniczący z cmentarzem. Widać zatem, że tu już w początkach XVI wieku, egzystowała szkoła, a nie ma powodu nie sądzić, że egzystowała i dawniej jeszcze.
W roku 1778 szkoła mieściła się w domu kościelnym przeznaczonym na szpital. Dom ten stał za cmentarzem, z tyłu kościoła. Zbudowany był o dwu piętrach. Na górze mieszkał ksiądz wikary, bo na plebanii jego stancje tak zepsute były, że w nich trzymano drób i bydło. Miał tu wikary izbę i alkierz.
Na dole mieściła się szkoła i służba kościelno-szpitalna, trzech dziadów i dwie baby. Nieżonaty dziad siedział w pierwszej izbie, żonaci w dalszych. Resztę domu zajmował szpital, który jak widzimy dosyć miał lokalu. Przyjmowano czasem tylko do niego chorych i kaleków z rozkazu pańskiego i wtenczas dwór miał i nich staranie.
Zabawne są szczegóły o szkole zawarte w starym rękopisie tyle razy cytowanym, a który zawiera opis kościoła w roku 1778.
Dzieci uczyły się czytać, pisać, rachunków i początków łacińskich. Chodzili tu chłopcy i dziewczęta. Nauczyciel szkoły pompatycznie zwany Dyrektorem, był człowiekiem żonatym i jakby zwierzchnikiem zakładu. Do niego należały dozór i piecza, a rząd cały i gospodarstwo szkolne do żony. On tylko chłopcom „charaktery pisze, pensa naznacza i onych słucha, a resztą żona zawiaduje”. Szkoła mieściła się w dwóch izbach, w pierwszej większej uczyli się chłopcy, w alkierzyku dziewczęta. Gdy nauczyciel karze chłopców, wtedy „alkierza drzwi zamyka”.
Jak wszędzie po kościołach polskich tak i w Końskich, zapewne do utrzymywania szkoły zobowiązany był proboszcz i parafia. Nie miała szkoła żadnego funduszu, ale i to pewne, że proboszcz w roku 1778 w niczym się do jej utrzymania nie przykładał. Rodzice dzieci uczących się opłacali nauczycieli i na ten cel od 2 do 4 złotych składali co kwartał. Nadto kolejno codziennie obowiązani byli prosić dyrektora i jego żonę na obiad. Dzieci pod zimę bywało w szkole do 40, a na lato jak zwykle liczba ta zmniejszała się. Tak więc średnio biorąc, miał nauczyciel prócz obiadu, gdybyśmy przypuścili, że ciągle 40 dzieci uczęszczało do szkoły; rocznie złotych polskich rocznie 480, kwartalnie 120, miesięcznie 30. Lato przecież i z tych dochodów urywało mu jeszcze połowę.
Szpital tak samo jak i szkoła nie miał stałych funduszów, utrzymywał się z jałmużny…
Budowle w roku 1778 chyliły się do upadku. Dom scholasterii stary już był i zbutwiały, izby proste bez ozdób, dach dziurawy. Obmurowany był dom do połowy, a reszta ogrodzona starym parkanem. Folwark zniszczony zupełnie. Wokoło otaczały widnokrąg trzy stodoły i spichlerzyk o dwóch pietrach, wszystko stare. Wikary mieszkał w szpitalu bo jego izby obrócono na stajnie. Mieli dawniej wikarzy swoje fundusze, tośmy widzieli w dokumencie z 1521 roku, teraz zależeli od łaski proboszcza i scholastyka…
Szkoła Obwodowa 1831-52
Dopiero wiek XIX (w roku 1831) przyniósł miastu szkołę postawioną na wysokim poziomie. Był to szkoła czteroklasowa obwodowa, w obwodzie opoczyńskim, albo jak inni ją zwali „specjalna”. [1] Pierwszym inspektorem był Andrzej Bazylewicz, który sprawował swe obowiązki do roku 1848; następcą inspektora Bazylewicza był Gustaw Reyhardt.
Szkoła mieściła się w dość obszernym budynku „z kamienia łamanego”, którego opis z 1844 r. obejmuje: sale na kl. I, II, III, IV, salę egzaminacyjną, kancelarię inspektora, bibliotekę złożoną z trzech pokoi złożoną, czteropokojowe mieszkanie inspektora, trzypokojowe mieszkanie „pisarza szkół”, piwnice i korytarze.
Budynek był własnością hr. Stanisława Nałęcz Małachowskiego, który jednak:
„powodowany życzliwością dla dobra publicznego i pragnąc ułatwić sposobność okolicznym Obywatelom, oraz Mieszkańcom Miasta edukowania dzieci – dom swój dziedziczny o piętrze massiw murowany ustępuje i oddaje na własność Edukacyjnej szkoły Powiatowej”.
I rzeczywiście dnia 21 lutego 1845 r. przed miejscowym Rejentem A. Makarowskim i Hr. St. Małachowskim oddał wspomniany dom na własność edukacyjną szkoły, z tym jednak zastrzeżeniem, że: „dotąd, dopóki tylko Szkoła ta w temże mieście przez Rząd Rząd utrzymywaną będzie”. [2]
Do samej śmierci t.j. do roku 1849, hr. Stanisław Małachowski, b. generał, senator i kasztelan był bardzo gorliwym protektorem szkoły obwodowej.
Uroczyście obchodzono w szkole zakończenie roku szkolnego, a więc po uprzedniej spowiedzi i nabożeństwie miał miejsce tak zwany „popis”, gdzie uczniowie recytowali na pamięć piękniejsze zwrotki w językach: polskim, łacińskim, słowiańskim, rosyjskim oraz niemieckim, następnie prezentowali swe ćwiczenia, rysunki, wykresy, po czym inspektor rozdzielał nagrody, listy pochwalne i kończył ów „popis” mową okolicznościową. Ostatecznym zakończeniem tej uroczystości było Te Deum w kościele. [3]
W 1842 r. biblioteka liczyła 983 dzieła, 1111 egzemplarzy, 3 globusy, 11 atlasów, 163 kart, wzorów naukowych zeszytów 22. [4]
Zespół nauczycielski wraz z inspektorem wynosił 10 osób, w skład którego wchodził:
ks. Józef Szpaderski, Jelliam Gustaw, Kossowski Wincenty, Kuczyński Tomasz, Dylewski Stanisław, Ernst Ferdynand, Górecki Romuald, Zieliński Akexander, a przede wszystkim sławny historyk Julian Bartoszewicz, który w roku 1847 przeniesiony został z Warszawy do Końskich, gdzie dwa lata wykładał w szkole obwodowej. Podczas tego pobytu w Końskich Bartoszewicz przestudiował archiwum hr. Małachowskich, oraz kilka innych zbiorów rodzinnych w opoczyńskim; następnie zwiedził całą okolicę i opisał cenniejsze zabytki. [5]
Julian Bartoszewicz między innymi opisał również kościół konecki.
Szkoła Obwodowa około roku 1852 została przeniesiona do Pińczowa.
Dom, w którym mieściła się wspomniana szkoła dziś należy do Wulfa Marmura. [6]
- B. Kołodziejski, Geografia królestwa Polskiego, Warszawa 1865, str. 59.
- Księga hipoteczna nieruchomości pod Nr 22 i 23. Litera K, Nr Rep. 50
- Pol. Ciebie Boga wysławiamy – wczesnochrześcijański hymn modlitewny.
- Ks. Jan Wiśniewski, Monografia Dekanatu Koneckiego, Radom 1913, str. 112.
- Encyklopedia Wielka Powszechna, Warszawa 1892, patrz artykuły Juliana Bartoszewicza.
- Artykuł p.t. Szkoła, autorstwa Henryka Seweryna Zawadzkiego został napisany przed 1939 r. Rękopis w zbiorach KW