1864 List hańby – podpis hańby. Najpoddańszy adres – Końskie, powiat opoczyński

Wiernopoddańczy list hańby. „My obywatele powiatu… opoczyńskiego … z całego serca i poświęceniem prawdziwie wiernopoddani. Dnia 13 maja 1864.

Niedawno prezentowałem bohaterskich konecczan popierających nie tylko zbrojnym czynem rewolucję 1830-31. Od tych wydarzeń minęły trzy dekady i niestety muszę pokazać też koneckie listy i podpisy hańby. Co się zmieniło przez ten okres?

„NAJJAŚNIEJSZY PANIE!

Nieszczęścia, jakimi kraj nasz został dotknięty, są rezultatem usiłowań ludzi oddanych rewolucji, ludzi, którzy poświęcili dobrobyt kraju, kwitnący pod berłem WASZEJ CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI, dla celów przeciwnych wszelkiemu społecznemu porządkowi.

Wyrzekając się uroczyście wszelkiego uczestnictwa z partią rewolucyjną powodem naszych nieszczęść będącą, my obywatele powiatu radomskiego, sandomierskiego, opatowskiego i opoczyńskiego, zawsze pomni na to szczęście, jakim cieszyliśmy się i jakie zniszczył nam wynikły w roku 1863 rokosz, odzywamy się do TWOJEJ, NAJJAŚNIEJSZY PANIE, wspaniałomyślności i miłosierdzia; prosimy CIĘ, o przebaczenie winy tym z nas, którzy z powodu teraźniejszych okoliczności zapomnieli o wiernopoddańczych powinnościach, a my obiecujemy CI, WIELKI MONARCHO, zawsze i we wszystkim współdziałanie w TWOICH do kraju naszego odnoszących się zamiarach.

Z całego serca i z całym poświęceniem prawdziwie wierni poddani.

Dnia 13 maja 1864 r. 

(Następuje 249 podpisów)”.

Wiernopoddańczy adres (list) ukazał się w sierpniu 1864 roku w „Dzienniku Warszawskim”. W tej samej gazecie, w dodatku na stronie 2 został zamieszczony wykaz podpisów obywateli ziemskich powiatów: radomskiego, sandomierskiego, opatowskiego i opoczyńskiego. Wśród nazwisk znajduje się podpis hr. Włodzimierza Małachowskiego syna Henryka, powstańca 1831. 

List o tej treści został zamieszczony również przez dziennik „Warszawska Gazeta Policyjna w sierpniu 1864 r.

  • Dodam, że ojciec Włodzimierza zmarł kilka miesięcy wcześniej. 

Prasa kilka dekad temu rozpisywała się o brutalnym pobiciu przez kozaków pojmanego Henryka hr. Małachowskiego:

„Mówią, że przez nieostrożność dowodzącego, pluton jazdy sandomierskiej mocno ucierpiał dnia onegdajszego. Henryk hr. Małachowski, podpułkownik, wzięty do niewoli i przez kozactwo batami nielitościwie zbity”. [„Merkury” nr 209, z dnia 17 lipca 1831, s. 830]

A była jeszcze próba wymiany:

„Wczoraj przyjechał pod Pragę kozak parlamentarz, z listem żądającego wymiany podpułkownika Henryka Małachowskiego, który przed trzema tygodniami przez nieostrożność i szwadron swój utracił i sam się do niewoli dostał”.

„Kurjer Polski” nr 591, z dnia 8 sierpnia 1831, s. 2008. Informacja ukazała się również w: „Gazeta Krakowska” nr 185, z dnia 10 sierpnia 1831, s. 750. 

O tym wszystkim składając swój podpis Włodzimierz hr Małachowski zapomniał, nie wiedział? Był zmuszony do podpisu? Zostawmy to ocenie historyków powstania i rodu Małachowskich.

Miłościwie panujący nam „Najjaśniejszy Pan”… rozkazać raczył wszystkim osobom, które adresa te podpisały, za wyrażone w nich uczucia wiernopoddancze oznajmić w imieniu JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI podziękowanie”.

Poniżej pełny tekst podziękowania, który został zamieszczony w prasie rządowej:

„NAJJAŚNIEJSZY PAN, mając sobie przedstawione najpoddanniejsze adresy od mieszkańców katolików m. Piotrkowa, od mieszkańców ewangelików m. Bełchatowa, od włościan gminy Biała Szlachecka, w powiecie piotrkowskim, mieszkańców katolików m. Sierpca w powiecie mławskim, od starozakonnych gminy Pomiechowa w powiecie płockim, od włościan gminy Brudzenia, Winnicy i Chalina w powiecie Lipnowskim, od mieszkańców katolików i starozakonnych m. Zwolenia w powiecie radomskim, od mieszkańców katolików m. Końskie w powiecie opoczyńskim, od starozakonnych m. Garwolina i Żelechowa w powiecie łukowskim, Najwyżej rozkazać raczył, wszystkim osobom, które adresa te podpisały, za wyrażone w nich uczucia wiernopoddańcze oznajmić w imieniu Jego JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI podziękowanie”.

Był maj, rok 1864, powstanie styczniowe krwawo zgorzało. Były listy wiernopoddańcze i podziękowania w imieniu „Jego JEGO CESARSKO-KRÓLEWSKIEJ MOŚCI”. Pozostały długie 54 lata do niepodległości. Jak zdaliśmy egzamin?

Krzysztof Woźniak Końskie

Andrzej Hurec Nowy Dwór Mazowiecki

P.S.

Czytelnikom strony przedstawię tekst kronikarza powstania Józefa Grabca omawiający sprawę „adresów wiernopoddańczych” :

„Wśród zniechęcenia ogólnego w społeczeństwie przeróżne gadziny zdradzieckie śmiało podnosiły głowę i zawzięcie lżyły patriotyzm i powstanie. „Dziennik Powszechny”, zamieniony niedługo po tym na „Dziennik Warszawski”, skupia wokół siebie zaprzedanych Moskwie publicystów, oraz otrzymuje z emigracji wyczerpujące korespondencje od zdrajców, dawnych członków organizacji. Prezydent Warszawy organizuje „Bal Polski”. Takież bale i adresy za pomocą gróźb i kontrybucji urządzają naczelnicy wojenni na prowincji… 

Podawanie adresów wiernopoddańczych zamienia się w jakąś orgię serwilizmu w treści, a przy tym, nie­stety, nie wszystkie podawane są pod przymusem. Na ogólną liczbę 589 adresów z 104.726 podpisami, krzyżami lub kółkami, które to symbole niepiśmienności przeważały, bodaj 308 z 69.645 podpisami przypadło na Żydów. W lutym wreszcie adresy wiernopoddańcze w liczbie 13, opatrzone 3.220 podpisami, podały szlachta i duchowieństwo, które położyło 568 podpisów na 8 adresach. Serwilizm [bezkrytyczne podporządkowanie się jakiejś władzy – SJP] wzmagał się w kraju, a z nim szła i do­chodząca do ohydy demoralizacja polityczna…”.

W: J. Grabiec [Józef Dąbrowski], „Powstanie Styczniowe 1863-1864”, Poznań 1913

J. Grabiec – Józef Dąbrowski (ur. 2 stycznia 1876 w Radomiu, zm. 13 marca 1926 w Warszawie) – pułkownik Korpusu Sądowego Wojska Polskiego, prawnik, adwokat, literat, publicysta i działacz społeczny, wolnomularz, przywódca Ligi Państwowości Polskiej.

Opis balu wskazanego przez Józefa Dąbrowskiego. W; „Warszawska Gazeta Policyjna” nr 31, z dnia 9 lutego 1864 r.