Ta pasja drewniana była na krzyżu przy drodze publicznej ze wsi Kije [dawne województwo sandomierskie] 15 mil od wsi Kazanowa. Od pobożnych ludzi wielce była uważaną, w swych potrzebach udawali się modląc przed nią i odbierali pociechę podług swoich żądań. Stało się jednego dnia, pewny z familii Ogończyków około tej figury przechodząc, wyniosłą myślą mianowania niegodny przez wzgardę żadnego uszanowania nie okazał. Uczynił Bóg tak iż nierozumne bydlęta pierwej poznały na figurze Boga niżeli ich wyniosły pan. Sześć koni idąc w powozie tegoż pana uklękły przed tym Panem Jezusem. Były mu konie nauczycielami jak Boga potrzeba szanować, jako Stwórcę wszystkich rzeczy. Widząc ten cud ludzie procesjonalnie z Kijów do Kazanowa przyprowadzili tego Ukrzyżowanego Pana Jezusa w roku 1714. W. J. Xsiądz Kazanecki, scholastyk, pisarz apostolski i proboszcz konecki pojechał do wsi Kijów, wyciągnął protokół z godnych wiary ludzi, iż to było prawdą iż 6 koni uklękło. Na stwierdzenie prawdy własną się ręką w archiwum konwentu kazanowskiego podpisał i pieczęcią kościelną stwierdził dn. 23 sierpnia r. 1715. Ja zaś nikczemny proch w obliczu Boga wypisałem z archiwum dnia 3 września roku 1824 dla potomnej pamiątki. Przez kogo w Kijach ta figura była postawiona i jak długo stała; tego opisu nie ma w Archiwum i za czyjem pozwoleniem tu zaprowadzona.
Ksiądz Andrzej Kuźniarski ex gwardian, kaznodzieja, generalny wikary Kazanowskiego Konwentu.
Ogończyk wyniosły przeszedł koło krzyża
Ani się przeżegnał, nie zmówił pacierza,
Czapki nie uchylił z krucyfiksa szydząc
Nie spojrzał na niego, ale się nim brzydząc
Sześć koni w pojeździe jego poklękały
Jako Stwórcy, Bogu pokłon Mu oddały
Sromotny Ogończyk bez czci i bez wiary
zgrzeszył przeciw Bogu, bez liczby, bez miary