Jacek Małachowski kanclerz wielki koronny – agentem carycy Katarzyny II

Portret Jacka Małachowskiego, XVIII w. Mal. Józef Peszka, ol. pł.  157 x 110 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie, nr inw. 2685 MNW. [w] Marszałkowie sejmów I Rzeczypospolitej, Warszawa 1993.
Portret Jacka Małachowskiego, XVIII w. Mal. Józef Peszka, ol. pł. 157 x 110 cm, 
Muzeum Narodowe w Warszawie, nr inw. 2685 MNW. 
[w:] Marszałkowie sejmów I Rzeczypospolitej, Warszawa 1993.

Zadaniem niniejszego szkicu jest przypomnienie, że w naszej bogatej historiografii nierzadko się zdarzało iż zdrajcą ojczyzny stawał się człowiek dobrze wychowany, wykształcony, bardzo majętny, spokrewniony z pierwszorzędnymi rodami Rzeczpospolitej, a przy tym zdolny i pracowity – czyli rokujący jak najlepsze nadzieje.

Tak było i z Jackiem Nałęcz Małachowskim, który w swoim długim życiu osiągnął wiele wysokich stanowisk, a nawet największych godności państwowych, a mimo tego zasłużył sobie na miano zdrajcy ojczyzny i tylko ucieczka z kraju i ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości uratowała go przed karą śmierci w pamiętnym roku 1794. W tym krótkim szkicu, zgodnie z jego założeniem pominięto zasługi Jacka Małachowskiego, który był postacią bardzo złożoną i trudną do rozszyfrowania, albowiem oprócz szkodliwej działalności, pełnił on szereg odpowiedzialnych i ważnych funkcji na stanowiskach: referendarza wielkiego koronnego, podkanclerza, ministra spraw zagranicznych, wreszcie kanclerza wielkiego koronnego.

Z pożytkiem dla kraju pracował on w rozlicznych komisjach np. w Komisji Skarbowej, Komisji Menniczej, Komisji Edukacji Narodowej. Niewątpliwe zasługi położył on na polu uprzemysłowienia kraju, a w szczególności w górnictwie i hutnictwie, we własnych dobrach oraz Zagłębia Staropolskiego.

Głównym więc rozważaniem w niniejszej pracy są pobudki,które skłoniły kanclerza do przyjęcia poglądów, że Polska nie może istnieć samodzielnie, w niezależności od Rosji.

Miedzioryt Jacka Małachowskiego zamieszczony w: Mowy i pisma publiczne hrabi Hyacynta Małachowskiego, Wrocław 1809.
Miedzioryt Jacka Małachowskiego zamieszczony [w:] Mowy i pisma publiczne 
hrabi Hyacynta Małachowskiego, Wrocław 1809.

Jacek Małachowski, syn kanclerza wielkiego koronnego Jana, urodzony w 1737 roku, w magnackiej rodzinie w Końskich, dzieciństwo szczęśliwie spędził pod troskliwą opieką matki Izabelli z Humięckich, w dostatnim koneckim dworze; lata zaś chłopięce upłynęły mu w naukach pod nadzorem uczonego Wawrzyńca Mitzlera de Kolof (1743-1749), sprowadzonego przez kanclerza z Saksonii do Końskich, jako guwernera dla swych synów [1].

We wczesnej młodości, powszechne wówczas bale, zjazdy, polowania i nagminne pijatyki nie stanowiły treści życia młodego magnata, gdyż bardziej zaczęły go interesować sprawy społeczno-polityczne. W dziewiętnastym roku życia otrzymał starostwo ostrołęckie, a w dwudziestym – starostwo grodowe piotrkowskie: toć to gród trybunalski jego pieczy oddano.

Wyjazd z Końskich młodego kanclerzyca, z rezydencji Małachowskich do Piotrkowa (18-19 czerwca 1758) i cały ten ingres Jacka Małachowskiego na grodowe starostwo, urządzono z taką wystawnością i przepychem, że autor opisujący ten wjazd – Marian Dubiecki nazwał go: naśladownictwem wjazdów monarszych, lub wielkich zagranicznych poselstw [2]. Udział kilku tysięcy szlachty z pięciu województw w takich uroczystościach był dowodem popularności, jaką darzono wówczas dom Małachowskich. Jacek Małachowski stawał się popularnym na sejmikach sieradzkich i sandomierskich, a w latach 1758, 1760 i następnych wybierany był na sejmy krajowe. Jednocześnie umiał on, za wzorem ojca powiększać substancję swojego majątku. W roku 1765 ożenił się bogato z hr. Petronelą Antoniną Rzewuską, starościanką podolską, wchodząc w ten sposób w krąg znaczącej i zamożnej arystokracji polskiej. Można by dalej długo opisywać jego sukcesy i awanse na różne wysokie, państwowe ważne stanowiska, ale tak szeroko pojęty życiorys Jacka Małachowskiego, przekraczałby zakreślone ramy niniejszego szkicu.

Był to młodzieniec zdrowy, silny, dobrze zbudowany, noszący się zawsze „po polsku”, w kontuszu i żupanie, z podgolonym łbem, stale przy karabeli. Wszystko więc wskazywało na to, że można było rokować mu najlepszą przyszłość i najwyższe godności w kraju.

W okresie poprzedzającym elekcję króla polskiego Jacek Małachowski odsunął się od Czartoryskich i zaczął szukać zbliżeń z Poniatowskimi, a następnie rozpoczął agitację na rzecz wyboru Stanisława Poniatowskiego. W wyniku tych działań wśród szlachty, zwłaszcza z województw sieradzkiego i sandomierskiego został wybrany posłem na sejm koronacyjny i następnie na tymże sejmie, w dniu 3.12.1764 – marszałkiem. Posypały się dlań zaszczyty: we wspomnianym dniu 3 grudnia uzyskał godność podstolego koronnego, a 20 grudnia tego roku, wiele znaczący urząd referendarza koronnego [3]. Szczególne wyróżnienie spotkało Jacka Małachowskiego w styczniu 1765 roku, ze strony Rady Senatu, która za wiedzą króla, a może nawet z jego inicjatywy, powierzyła mu poselstwo do Petersburga, celem oficjalnego zawiadomienia imperatorową Katarzynę Il o wyborze na tron polski Stanisława Augusta Poniatowskiego, oraz odznaczenia tamże, w imieniu króla, sześciu najwyższych urzędników rosyjskich Orderem Orła Białego.

Wyróżnienie to było znaczne, ale jednocześnie bardzo nieszczęśliwe dla Małachowskiego, gdyż w tym czasie poznał on bliżej i zaprzyjaźnił się z księciem Mikołajem Repninem, ambasadorem rosyjskim w Warszawie, człowiekiem inteligentnym, ale przebiegłym i bezwzględnym politykiem rosyjskim. Dzięki jego wpływom Jacek Małachowski został wybrany na sejm Październikowy w 1767 roku [4]. Aleksander Kraushar podkreśla stopniowe, od roku 1764 wzmaganie się wpływów interwencji rosyjskiej w Polsce, doprowadonej: zręcznością i bezwzględnością swego posła [Repnina] do stopnia bezwarunkowego owładnięcia kierownikami stronnictw, a w następstwie i całej Rzeczpospolitej [5].

Inni historycy też uznali współpracę z ambasadorem rosyjskim ks. Mikołajem Repninem za szkodliwą i niebezpieczną dla Polski. Jerzy Łojek twierdzi, że: współpraca z Mikołajem Repninem, wpędziła Stanisława Poniatowskiego w zależność od obcych czynników, tak ścisłą i kompromitującą, bo doprowadziła Rzeczpospolitą na skraj przepaści. Dalej tenże autor uważa, że w latach 1764-1767 Stanisław Poniatowski wdał się z ambasadorem M. Repninem w poufałe i nie licujące z monarszą godnością konszachty, które wytworzyły tradycję udziału carskiego ambasadora, we wszystkich ważniejszych działaniach króla i Rządu Rzeczpospolitej [6]. Zaś Andrzej Zahorski uważa, że: wypadki w latach 1764-68 załamały wiarę młodego magnata Małachowskiego w możliwość uniezależnienia się od Rosji; zaczął on nawiązywać ściślejszą współpracę z kolejnymi (po odwołaniu M. Repnina z Warszawy) ambasadorami rosyjskimi, początkowo bez finansowych korzyści [7].

Wypadki, o jakich wyżej mowa, w latach 1764-68, to utworzenie konfederacji radomskiej, wzmożenie wpływów rosyjskich w życiu politycznym kraju, niekorzystne początkowe działania militarne konfederacji barskiej (Bar, Berdyczów, Konstantynów itd.), nieustanne kłótnie w zwierzchnictwie tejże konfederacji, przewaga militarna oddziałów rosyjskich w uzbrojeniu i wyszkoleniu żołnierza, a nadto niekorzystna sytuacja międzynarodowa (Austria, Prusy).

Popiersie (żeliwne) Jacka Małachowskiego, Muzeum Narodowe w Warszawie, identyfikator 1906 oai: cyfrowe mnw.art.pl:3183
Popiersie (żeliwne) Jacka Małachowskiego, Muzeum Narodowe w Warszawie,
identyfikator 1906 oai: cyfrowe mnw.art.pl:3183

W stronnictwie królewskim, w którym dominowały sympatie prorosyjskie, kanclerz Małachowski odgrywał znaczącą rolę obok króla Stanisława i jego brata, prymasa Michała Poniatowskiego. Stronnictwo to, jak podaje Stefan Kieniewicz: w pierwszym okresie obrad pragnęło wzmocnienia władzy królewskiej i powiększenia armii, lecz w oparciu o carat [8]. Ta ostatnia klauzula podzieliła całe społeczeństwo polskie na dwa obozy, a nawet poróżniła obu rodzonych braci Jacka Małachowskiego kanclerza wielkiego koronnego ze Stanisławem Małachowskim, marszałkiem Sejmu Czteroletniego i współtwórcę Konstytucji 3 Maja.

Trzeba pamiętać, że w czerwcu 1767 roku utworzono generalną konfederację w Radomiu pod laską Karola Radziwiłła za staraniem Rosji przyzwanego z wygnania. W tej konfederacji kierowniczą rolę odgrywał pułkownik rosyjski Karr, według instrukcji ambasadora M. Repnina, a więc w supremacji Rosji w Polsce, oraz wzywano tamże gwarancji cesarzowej Katarzyny II. Dnia 2 Października 1767 r. poczęły się ostatnie narady, król przystąpił do konfederacji, posłowie podpisali zupełną deklarację uległości, a biskupi wezwani byli do posłuszeństwa [9]. Ciemne chmury zawisły nad Polską. W tym czasie, z rozkazu ks. M. Repnina porwano biskupa K. Sołtyka, dwóch posłów Rzewuskich i biskupa Załuskiego, których wywieziono bezprawnie do Kaługi w Rosji. W dalszym ciągu, następstwem działań konfederacji radomskiej – była konfederacja barska [10].

Konfederacja barska była niewątpliwie poważnym ruchem społeczno-politycznym, o charakterze wolnościowym, skupiającym średnio zamożną i drobną szlachtę polską, dążącym, przede wszystkim do wyłamania się spod zależności od Rosji. Zaczęły się tworzyć wojewódzkie konfederacje i dość szybko, ta organizacja szlachecka zaczęła się rozrastać w całym obszarze Rzeczpospolitej, co zaniepokoiło władze rosyjskie oraz stronnictwo królewskie w Polsce. Rada Senatu i stronnictwo królewskie wezwało konfederację barską do zaprzestania działalności; wojsko zaś polskie i rosyjskie, stacjonujące w Polsce otrzymało rozkaz zwalczania konfederacji barskiej. Referendarz koronny, a później kanclerz wielki koronny Jacek Małachowski, oczywiście nie należał do konfederacji barskiej, a przeciwnie zwalczał ją zawzięcie przy każdej okazji. Tym to jest dziwniejsze, że rodzina Jacka Małachowskiego, a zwłaszcza brat kanclerza Stanisław, marszałek Sejmu Wielkiego nie zwalczała konfederacji barskiej, a matka Jacka Izabella Małachowska podarowała nawet konfederatom całą wojskową załogę dworską w Końskich: sobie tylko 6 ułanów zostawując [11]. Badacz dziejowi konfederacji barskiej Władysław Konopczyński, w znakomitym swym dziele, podaje między innymi, że poszczególni dowódcy oddziałów konfederackich zamawiali broń prywatnie, przez faktorów: niech jednak Kazimierz Pułaski zamówi dla Jasnej Góry kilka tysięcy bomb i granatów, zaraz referendarz Jacek Małachowski alarmuje rosyjskie dowództwo i sprowadza sobie ochronę [12].

O podobnym zachowaniu się referendarza Małachowskiego informuje Andrzej Zahorski, że: w odpowiedzi na próby konfederatów zakupu, broni i amunicji z kuźnic Małachowskich przyszły kanclerz wezwał na obronę tych obiektów wojsko rosyjskie [13].

Na terenie byłego powiatu opoczyńskiego, w województwie sandomierskim – Małachowscy posiadali liczne fabryki żelaza i wytwórnie zbrojeniowe, np. w Końskich, Pomykowie, Szabelni, Radoszycach, Ruskim Brodzie i in [14].

W okresie tworzenia się konfederacji targowickiej (1792 r.) imperatorowa Katarzyna II żywo interesowała się sytuacją polityczną w Polsce, zwłaszcza przyjmowaniem zasad Konstytucji 3 Maja przez ogół społeczeństwa polskiego. Te informacje otrzymywała caryca od swych gorliwych ambasadorów i agentów w Polsce. Ambasador J. Bułhakow: naliczył wówczas 19 senatorów polskich i 36 posłów sejmowych, będącymi otwartymi przeciwnikami ustawy majowej, oraz 19 senatorów i 20 posłów nieżyczliwych jej, wyczkujących sposobności do ujawnienia niechęciWśród znaczących służalców wyróżniali się kanclerz wielki koronny J. Małachowski, marszałek nadworny Raczyński, kasztelan Wojnicki, Ożarowski i in [15].

Jacek Małachowski do końca swych dni popierał dominującą rolę Rosji w Polsce, a sprawując wysoki urząd kanclerski przy boku króla, nie zawsze udzielał mu szczęśliwych rad. Tak było np. po otrzymaniu przez Stanisława Augusta Poniatowskiego listu od Katarzyny II, żądającej przystąpienia króla do konfederacji targowickiej; na specjalnej bowiem naradzie dygnitarzy polskich, zwołanej na 23 lipca 1792 r. kanclerz Małachowski radził i natarczywie domagał się od króla: natychmiastowego nawiązania stosunków z konfederacją targowicką [16].

Widocznie przebieg i treść wspomnianej debaty przedostała się na ulice Warszawy, bo w nocy z 24 na 25 lipca 1792 roku doszło do rozruchów ulicznych. Jak podaje Władysław Smoleński: większość uczestników manifestowała na rzecz opozycjonistów; część zaś manifestantów udała się przed pałac kanclerza Jacka Małachowskiego. Lżono tego ministra ostatnimi wyrazami i powybijano mu szyby w oknach [17].

Piastując od wielu lat wysokie stanowiska Jacek Małachowski cieszył się pełnym zaufaniem króla, który udzielił mu poufnej informacji o zamierzonym ogłoszeniu w Sejmie Konstytucji w dniu 5 Maja 1791 roku, a kanclerz: wydał całą rzecz ambasadorowi Bułhakowowi i wyjechał na wieś [18].

Donos Małachowskiego nie zdołał jednak udaremnić ogłoszenia Konstytucji, a jedynie przyśpieszył jej ogłoszenie w dniu 3 maja, a nie w dniu 6 maja, jak zamierzano. Opublikowanie Ustawy Majowej oburzyło kanclerza, który na znak protestu podał się do dymisji, rzekomo z powodu złego stanu zdrowia. Dymisja ta nie trwała długo, gdyż na prośbę króla, kanclerz po kilku dniach powrócił na swe stanowisko [19].

Nie do wiary! Bo niczym nie przymuszony Jacek Małachowski – splamił się płatnym donosicielstwem, na rzecz obcego mocarstwa. Jawną, oczywistą zdradę ojczyzny potwierdza fakt – pobierania przezeń, w ciągu kilku lat wynagrodzenia, za udzielane usługi rządowi carskiemu. Usługi te polegały na systematycznym donoszeniu ambasadorowi rosyjskiemu w Warszawie tajnych informacji państwowych, kraj owych i zagranicznych. Wynagrodzenie to było niemałe i dostarczane regularnie przez ambasadę rosyjską w Warszawie, w wysokości 2.000 dukatów rocznie [20].

Informacje i rozmowy, jakie prowadził Jacek Małachowski z ambasadorami rosyjskimi nie dotyczyły spraw błahych, czy towarzyskich, potocznych, a były one ważne, co widać z pisma ambasadora Jakowa Bułhakowa do cesarzowej Katarzyny II z dnia 11 maja 1791 r.; przedmiotem tych rozmów były sprawy polityczne. Wyraźnie on zaznacza, że: czuję, żem wielką stratę poniósł na kanclerzu wielkim koronnym (po jego dymisji). Przez niego o wszystkich z zagranicy przychodzących interesach wiedziałem i jeszczem oczekiwał od niego użyteczności w liczbie wielu przyjaciół [21].

O tym, że kanclerz Jacek Małachowski zdradzał J. Bułhakowowi tajemnice państwowe – król Stanisław August dawno doskonale wiedział! [22]

Na marginesie niniejszych rozważań, trzeba mieć na uwadze, że wspomniane kontakty i rozmowy prowadzone były między wytrawnymi dyplomatami i politykami rosyjskimi (jak np. Repnin, Siewers, Bułhakow i in.), a działającym bez fachowego przygotowania, magnatem Jackiem Małachowskim, który w wyniku dysput załamał się i uwierzył, że jedynym ratunkiem dla Polski,była pomoc i opieka cesarzowej Katarzyny II. Można więc powiedzieć, że z jednej strony występował profesjonalizm i duże doświadczenie, a z drugiej – amatorszczyzna i łatwowierność.

W czasie powstania kościuszkowskiego (1794) Rada Najwyższa oraz Wydział Bezpieczeństwa, a następnie Wojskowy Sąd Kryminalny, zbyt późno zajął się osobą zdrajcy, to jest Jacka Małachowskiego.

Wydział Bezpieczeństwa wciągnął go na listę osób zbiegłych przed wymiarem sprawiedliwości i listę tę przekazał Wydziałowi Skarbu, celem wzięcia w administrację rządową majątków kanclerza [23].

Zleconego przez Wydział Bezpieczeństwa przeciwko zbiegłemu Małachowskiemu nie przeprowadzono, gdyż zbiegł on i ukrył się na terenie zaboru austriackiego, częściowo w lasach swoich dóbr w województwie sandomierskim. Gdy zaś powstanie 1794 roku skończyło się klęską, to dalsze ściganie Jacka Małachowskiego stało się nieaktualne, a on sam: utonął w niepamięci [24].

Tak więc po długim, niesławnym i sprzedajnym życiu zmarł były kanclerz wielki koronny Jacek Małachowski w dniu 21 marca 1821 roku w Bodzechowie, a pochowany został w pobliskim Ćmielowie. Zasłużony dziejopis kościelny diecezji sandomierskiej ks. Jan Wiśniewski przesłuchał kilku starych chłopów, pamiętających osobę b. kanclerza, oraz jego pogrzeb. Jeden z nich Wojciech Szymla mówił: widziałem go, słuszny był, łysy, dzieci lubił, złotówki im dawał.

Po śmierci leżał w orderach na czarnym suknie. Trumnę jego dębową wieźli na wysokim, w sześć koni zaprzężonym karawanie, obok szedł człowiek. Nad trumną prowadzoną dawnym gościńcem, leciała w górze chmara ptactwa tak wysoko, że ludzie wątpili czy to ptactwo, czy złe…; bo to on Polskę, …i pieniądze brał od cysarzy, i jakiś czas krył się w Bodzechowskich lasach, gdzie kamień kopią…

Ptactwo obsiadło cały dach kościelny.

Henryk Seweryn Zawadzki

Przypisy:

  1. Elżbieta Aleksandrowska; biogram Wawrzyńca Mitzlera de Ko
lof; w: PSB, Wrocław 1976, tom XX, s. 389; por .Wł. Konop
czyński, Przewrót umysłowy w Polsce w XVIII w., Warszawa 1923, s. 39.
  2. M. Dubiecki, Jeden dzień Piotrkowa w XVIII wieku; w: Obrazy i historyczne, Warszawa 1901, s. 202.
  3. Andrzej Zahorski; biogram Jacka Małachowskiego w: PSB, Wrocław 1974, tom XIX, s. 393-5.
  4. Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda; Warszawa 1901, t. IX, s. 579.
  5. Al. Kraushar, Książę Repnin i Polska, Kraków 1898, s. 31;
  6. Jerzy Łojek; wstęp do wspomnień Stanisława Lubomirskiego, Pod władzą księcia Repnina, Warszawa 1991, s.84.
  7. A. Zahorski; op. cit, s. 394;
  8. St. Kieniewicz, Historia Polski, Warszawa 1956, t.1,cz.1, s. 248.
  9. Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda ,Warszawa,1902, tom XII, s .451.
  10. Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda – ibidem.
  11. Stanisław Małachowski, Pamiętniki, Poznań 1885, s. 60.
  12. Wł. Konopczyński, Konfederacja barska, Warszawa 1991, s. 846; z przypisu nr 204, widać, że J. Małachowski odmówił sprzedaży broni i amunicji konfederatom i żądał rosyjskiej, wojskowej ochrony – w piśmie z dn. 7.12.1777 r. do gen. Bibikowa.
  13. A.Zahorski – passim, s.394.
  14. W roku 1996 ukazała się praca Mariana Wikiery, Kuźnice i Huty Starostwa Radoszyckiego, w której autor opisał obszernie i źródłowo działalność Jacka Małachowskiego, w zakresie uprzemysłowienia swoich zakładów górniczo-hutniczych w Ziemi Koneckiej; zakłady te w znacznym stopniu zajęte były produkcją zbrojeniową. Książka ta została pięknie wydana w nakładzie 150 egzemplarzy przez wydawnictwo Art-Graf w Końskich.
  15. Wł. Smoleński, Konfederacja targowicka, Kraków 1903, s. 212.
  16. Wł. Smoleński – ibidem.
  17. Wł. Smoleński – ibidem.
  18. A. Zahorski, op.cit., s. 395; Encyklopedia Powszechna S. Orgelbranda, t. IX, s. 579.
  19. J. Łojek, Misja Debolego w Petersburgu w latach 1787-1792, Warszawa 1962, s. 96; autor zauważa, że dymisja ta choć na krótko zamknęła Małachowskiemu dostęp do tajemnic politycznych rządu polskiego.
  20. A. Wolański, Wojna polsko-rosyjska 1792, Poznań 1922, t. 2, s.15, A. Zahorski, op. cit. s. 394.
  21. Jerzy Łojek, Misja Debolego, s. 139.
  22. J. Łojek, Rok nadziei i rok klęski (1790-1792), Warszawa 1964, str. 212.
  23. Henryk Jabłoński, Sąd Kryminalny Wojskowy w 1794 r., Warszawa 1935, s.79.
  24. Ks. Jan Wiśniewski, Dekanat opatowski, Radom 1907, s.39.