Ród Kaplów – 150 lat w historii miasta Końskie

Korzenie Kazimierza Kapla

Kaplowie na niby łódce: od lewej Kazimierz, Amelia, Regina, Ewa.

Kaplowie na niby łódce: od lewej Kazimierz, Amelia, Regina, Ewa.
Zdjęcie wykonano w atelier około 1909 roku.

Dziadek Kazimierza Kapla, Franciszek Capel (Cappel?) urodzony w latach trzydziestych XIX wieku, był politycznym imigrantem ze Szwajcarii. Jego lata młodości przypadły na okres sporów religijno-politycznych i nieustających utarczek katolików z protestantami i liberałów z klerykałami. Kiedy w lipcu 1847 roku, po przejęciu władzy przez liberałów utworzony nowy parlament federalny zdelegalizował inne organizacje i ogłosił mobilizację [1] Franciszek podjął decyzję opuszczenie kraju. Nie chciał brać udziału w wojnie bratobójczej. Razem z żoną ewangeliczką, Albertyną ze Szmidtów (jak zanotowano w aktach, spolszczając prawdopodobnie niemieckie Schmidt) wyjechali do zaboru rosyjskiego i zatrzymali się w Końskich. Ponieważ wszystkie akta urzędowe z okresu zaborów, prowadzone były po rosyjsku i pisane staro-cerkiewną cyrylicą, więc w dokumentach musiało być wpisane „K”, bo w piśmie rosyjskim „C” czyta się jako „S”. Jedno, lub dwa „p” w nazwisku pisane były przemiennie [2], co widoczne jest na kartkach pocztowych nawet tych z czasów legionowej korespondencji Kazimierza Kapla.

Z małżeństwa Franciszka i Albertyny w roku 1850 urodził się syn, któremu nadano imię ojca Franciszek, a w dziesięć lat później przyszedł na świat Juliusz, który w wieku dorosłym został oberżysta. Łatwy i nieograniczony dostęp Juliusza do alkoholu i nader częste namowy gości do uczestniczenia w ich biesiadach spowodowały, że Juliusz podupadł na zdrowiu i nie doczekał starości. Pozostawił żonę i córkę z ograniczonymi środkami do życia, którymi zaopiekował się jego starszy brat Franciszek, przyjmując je pod swój dach. Ciche i spokojne, żyły niemal niezauważalne na tle rodziny. Córka ich, Kazimiera za mąż nie wyszła.

Starszy syn Franciszka i Albertyny Kaplów, a po ojcu również Franciszek był w przeciwieństwie do młodszego brata człowiekiem pracowitym, rzutkim i przedsiębiorczym, otwartym na wszelkie nowości i różne pola działania. Jego niezwykłą drogę dojścia do wielkiego majątku przedstawiono na końcu artykułu. Miał siedmioro dzieci. Po śmierci pierwszej żony, z którą miał syna ożenił się w roku 1882 z dziewiętnastoletnia Lucyną Dobrzańską (ur. 1863) matką Kazimierza.

Przodków Kazimierza po kądzieli łatwiej było zlokalizować i opisać, bo pochodzili z okolic Końskich i życie ich było mniej urozmaicone. Jego dziadek Aleksander (ur. 1836) był jednym z osiemnaściorga dzieci ziemianina Benedykta Dobrzańskiego z jego pierwszego małżeństwa z Teresą Ferenszteinówną. W spadku po rodzicach Aleksander otrzymał część majątku składającą się z dwóch młynów oraz przyległych pól i stawów. Został młynarzem. W roku 1861 Aleksander Dobrzański ożenił się z Marianną Bartkiewiczówną i z tego małżeństwa po dwóch latach urodziła się im Lucyna, matka Kazimierza Kapla. Ciąg dalszy można już śledzić w książce Kazimierza Kapla „Liryczny pamiętnik legionisty. Moje kartki 1903-1920” (od str. 25 i dalej). Pokrewieństwo tej opisanej rodziny Dobrzańskich z Henrykiem Dobrzańskim legendarnym „Hubalem”, co poruszano czasem w rozmowach o jego walkach na ziemiach konecko-opczyńskich, nie potwierdziło się.

Franciszek Kapel z żoną Lucyną i córkami (u góry od lewej) Ewą, Amelią i Reginą.

Franciszek Kapel z żoną Lucyną i córkami (u góry od lewej) Ewą, Amelią i Reginą.
U dołu: Helena. Rok ok. 1912

Lucyna Kapel z córkami, od lewej; Reginą, Ewą i Heleną. Za nimi mąż Ewy, Józef Tylman z synem Tadeuszem. W fartuszku na kolanach babci Edward Tylman. Rok ok. 1928

Lucyna Kapel z córkami, od lewej; Reginą, Ewą i Heleną. Za nimi mąż Ewy, Józef Tylman z synem Tadeuszem. W fartuszku na kolanach babci Edward Tylman. Rok ok. 1928

Uszeregowanie najbliższej rodziny Kazimierza Kapla, a zwłaszcza osób występujących w jego książce „Liryczny pamiętnik legionisty. Moje kartki 1903-1920” najlepiej zobrazuje grafik – drzewo zamieszczony poniżej:

Osoby pierwszego rzędu, tj. dzieci Franciszka Kapla są dość szczegółowo opisane w książce Kazimierza więc można ograniczyć się do przedstawieniu ich na zdjęciu z uroczystości gromadzącej całą ówczesną rodzinę.

Ślub Amelii Kapel z Janem Stępniewiczem – rok 1925

Ślub Amelii Kapel z Janem Stępniewiczem – rok 1925
Rząd górny od lewej: 1 Jan Muszyński, 2 Regina Muszyńska, 4 Lucjan Kapel, 5 Natalia Kapel, 7 Adam Stępniewicz brat Jana, 8 Jan Stępniewicz, 9 Kazimierz Kapel, 10 Józef Tylman.
Rząd środkowy: 2 Lucyna Kapel, 4 Amelia już Stępniewicz, 6 Ewa Tylman.
Na dole: Helena Kapel

W drugim rzędzie grafiku obrazującym wnuków jest inaczej. Osoby tam wymienione można napotkać tylko w życiorysie Kazimierza przedstawionym osobno poza jego tekstem w książce i poza nią.

Na przykład, rozpatrując pierwsze z brzegu grono rodzinne jakby wydzielone z większej grupy, autor krótko (na stronie 104) wspomina rodzinę swego przyrodniego brata Lucjana.

Inicjał z książki Kazimierza Kapla „Liryczny pamiętnik legionisty.

Inicjał z książki Kazimierza Kapla „Liryczny pamiętnik legionisty. 
Moje kartki 1903-1920”, (str.104).

Żegnając się z nimi przed wyjazdem na front Kazimierz Kapel zastaje w domu żonę Lucjana oraz trójkę jego dzieci: Natalię, Wacława i Włodzimierza. „Tala – ładna dziewczyna” pisze w swoim pamiętniku i wspominając chłopców dziesięciolatków podziwiających jego mundur i szablę. Ilustruje całą rodzinę. Poświęcając im kilka zdań, nie przewidział, że gdy dzieci te dorosną przyjdzie kolejna wojna, tym razem w obronie wywalczonej ojczyzna i losy zwiążą go z mężem Tali, Janem Nadolskim we wspólnej walce z okupantem, aż do tragicznej ich śmierci na szafocie.

Kazimierz pracujący w okresie międzywojennym na kolei, po powrocie z kampanii wrześniowej trzydziestego dziewiątego roku, do przerwanej pracy już nie wrócił. Dla okupanta pracować nie chciał. „V – Die Räder müssen rollen für den Sieg!” – bez niego. Raczej przemyśliwał o zablokowaniu tych kół toczących się dla zwycięstwa okupanta. Pracę znalazł w rodzinie. Zatrudnił go mąż Natalii, Jan Nadolski, w charakterze dozorcy w swoim składzie tarcicy i materiałów budowlanych. Nie wiadomo kto był inicjatorem zorganizowania w tym składzie bazy przerzutowej broni dla oddziałów partyzanckich, a w styczniu 1941 roku utworzenia tam ekspozytury wywiadu Armii Krajowej „Sosna”. której szefem został ppor. „Andrzej” Ewaryst Żetycki oficjalnie figurujący jako pracownik składu. Stąd, w celu wykonania wydanego przez WSS AK wyroku śmierci na agencie gestapo – „Relampago”, wyruszyła w dniu 19 września 1942 do Końskich 6 osobowa grupa likwidacyjna. Zaopatrzona była w nowe „Visy” wyprodukowane w 1942 r. i przerzucone na bazę z radomskiej Fabryki Broni. Zdradzeni wpadli w zasadzkę (artykuł „Zbrojne starcie w Rożkach…”).

Kartka imieninowa wręczona przez ojca - synowi.
Kartka imieninowa wręczona przez ojca – synowi. 
Kazimierz Kapel jakże tragicznie wypełnił życzenia ojca.

Jan Nadolski został niezwłocznie powiadomiony o wypadkach w Rożkach. Mimo ostrzeżenia i obaw, że zarówno zabity w akcji Ewaryst Żetycki, jak i aresztowany Kazimierz Kapel mogli mieć przy sobie „Kenkarty” z adresem firmy, zaryzykował i pozostał na miejscu. Obawiał się o los żony i dzieci. Został aresztowany przez gestapo 24 września razem z innymi pracownikami składu i powieszony w Radomiu na publicznej egzekucji w dniu 15 października 1942 roku.

Jako ciekawostkę warto dodać, że wymieniony w przytoczonej wizycie u szwagra dziesięcioletni Włodzimierz zapisał się w dziejach Końskich, ale jakże inaczej. Po prostu żył ponad sto lat. Ten niecodzienny przypadek opisywała konecka prasa i telewizja. Stał się swoistym bohaterem dnia.

26 lutego 2008 - 100 lat pana Włodka.

26 lutego 2008 – 100 lat pana Włodka. 
Były gratulacje, bukiety kwiatów, szampan, urodzinowy tort i „200 lat”! 
Do koneckiego stulatka Włodzimierza Kapla przybył z gratulacjami burmistrz Krzysztof Obratański.

Kariera Franciszka Kapla

Ojciec Kazimierza, Franciszek zaczynał od sklepu, który podobnie jak jego brat otrzymał w spadku po ojcu. Wnet jednak uruchomił piekarnię i masarnię z rzeźnią na własne potrzeby. Największym jego osiągnięciem było uruchomienie kamieniołomu. Za namową kogoś z branży kupił za bezcen ugór, kamieniste wzgórze porośnięte chwastem. Wyśmiewali go miejscowi, póki nie zobaczyli dalszego ciągu. Było to złoże skały wapiennej, która miękka i łatwa do obróbki bezpośrednio po wydobyciu ze złoża, twardnieje pozostawiona na powierzchni [3], podobnie jak wapienie pińczowskie. Franciszek Kapel zawarł kontrakt z koleją na masową dostawę tłucznia do budowy i utrzymania podtorza i uruchomił kamieniołom. Zajął się również produkcję i sprzedażą płyt oraz kamienia łamanego na bruki i mury budynków. Z własnych materiałów wystawił przy ul. Łaziennej 7 dwa piętrowe murowane domy czynszowe, w tym budynek od ulicy ze ścianą frontową z obrobionych bloków kamiennych, które po upływie wieku w miejskim środowisku i dziesiątków kominów na powierzchni niemal całkowicie sczerniały [4].

Mapa posesji w Końskich przy ulicy Łaziennej, dawniej Szewska, później Kilińskiego.
Stan do roku 1970 dwukolorowy, zaś stan obecny oznaczony na rysunku linią czarną pogrubioną. Powierzchnia placu (poza ogródkiem) była niegdyś w całości zabrukowana. 
Do dziś pozostały tylko gdzieniegdzie fragmenty bruku.


Końskie, budynek Łazienna 7 - widok od podwórza.

Końskie, budynek Łazienna 7 – widok od podwórza.
Końskie, budynek Łazienna 7 - front kamienicy od ulicy Łaziennej.

Końskie, budynek Łazienna 7 – front kamienicy od ulicy Łaziennej.
Końskie, budynek Łazienna 7 - widok na podwórze. Fot. KW.

Końskie, budynek Łazienna 7 – widok na podwórze. Fot. KW.

Za zarobione pieniądze kupił (bodajże od hrabiego Tarnowskiego) szeroki pas ziemi wzdłuż całej dzisiejszej ul. Południowej po jej prawej stronie od obecnej ul. Polnej do lasów państwowych, z częścią własnego lasu. Następnie wydzierżawił lub kupił stodoły od hrabiego Tarnowskiego (widoczne na obrazku poniżej, dziś po drugiej stronie ul. Południowej) i zajął się produkcją rolną oraz hodowlą ryb w utworzonej w zagłębieniu i zarybionej sadzawce. Zboże i inne płody rolne gromadził w wybudowanym w tym celu murowanym śpichlerzu na skraju placu przy ulicy Łaziennej.

Posiadłość ziemska Franciszka Kapla
Posiadłość ziemska Franciszka Kapla

Jak to w życiu bywa, na starość przechytrzył. Pewnego dnia wrócił do domu z wieścią, że żydzi dają za 1 rubla w złocie, rubel i 10 kopiejek w banknotach, dużo wygodniejszych w operacjach handlowych. Miał szkatułkę pełną złotych monet przechowywanych jako rezerwę pieniężną i zabezpieczenie. Wymienił je na banknoty zwiększając kapitał łatwo i od ręki o dziesięć procent. Były to pierwsze dni lipca 1914 roku. Po tej transakcji załamał się i stracił chęć do interesów tym bardziej, że zaczęła się trwająca wiele lat wojna. Zmarł 27.09.1924 roku w wieku 74 lat.

Żniwa. Widoczne stodoły stały po drugiej stronie dzisiejszej ul. Polnej.

Żniwa. Widoczne stodoły stały po drugiej stronie dzisiejszej ul. Polnej.

Przypisy:

  1. Trzeciego listopada 1847 roku 100 tys. żołnierzy rządowych, dowodzonych przez genewskiego gen. Guillaume’a Henriego Dufoura, zmasowanym atakiem na pozycje konserwatystów, rozpoczęło wojnę domową (wikipedia).
  2. Przemienne stosowanie ilości „P” w nazwisku utrudniało wnuczce Natalii Nadolskiej, Annie Figilister z domu Dębskiej, odnalezienie przodków u źródła. Przebyła odwrotną drogę niż jej pradziadek, tzn. emigrowała do Szwajcarii i tam wyszła za mąż. Okazało się, że w Szwajcarii żyją dwie nie skoligacone rodziny o nazwiskach Capel i Cappel. Niestety przedwcześnie dopadła ją choroba nowotworowa i nie dokończyła poszukiwań.
  3. Reakcja wapna w skale na wpływ dwutlenku węgla. Wapno CaO + CO2 = CaCO3 wapień, czyli mocno zawilgocone wapno w skale, wysychając łączy się z dwutlenkiem węgla z powietrza i zamienia w kamień wapienny.
  4. Przez wiele lat armia rosyjska wynajmowała całe górne piętro budynku na areszt wojskowy. Podobnie jak Niemiec Müller z filmu „Ziemia obiecana”, fabrykant i właściciel pałacu (aktor Franciszek Pieczka), Kapel wynajął kamienice, a sam również zamieszkał w drewnianym parterowym domu wystawionym w głębi placu.
Edward Tylman
[Fotografie i dokumenty ze zbiorów rodzinnych udostępnił Edward Tylman]