Starannie przewiązany czerwoną wstążką pakiet kilkunastu listów i dokumentów. Pakiet jest zatytułowany: Walka o popiersie Tadeusza Kościuszki w Końskich. Korespondencja Zygmunta Kwietniewskiego b. zasłużonego opiekuna społecznego nad zabytkami kultury w Końskich z władzami PRL (i doradcą p. Kwietniewskiego Henrykiem Zawadzkim). Korespondencja i dokumenty pochodzą z 1979, 1980 i 1985 roku. Długo uzupełniałem wiadomości, dokumenty fotografie. Uzbierało się…
Kilka lat temu miałem wydać książkę pod tym właśnie tytułem: Walka o popiersie Tadeusza Kościuszki w Końskich. Publikowałem już na stronie pierwszy rozdział: Historia pomnika cara Aleksandra I w Końskich. Tak więc publikuję kolejny fragment dotyczący historii pomniczka; tym razem okres okupacji…
Burmistrz Knopiński
W początkach okupacji Niemcy wyznaczyli na stanowisko burmistrza miasta Końskie wysiedlonego z Wielkopolski, obywatela polskiego nazwiskiem Knopiński.
Było to nad wyraz trudne stanowisko, gdyż trudno było pogodzić obowiązki służbowe i ustawiczne żądania rozmaitych formacji i jednostek niemieckich wojsk, niemieckich służb policyjnych z interesem mieszkańców Końskich. Od samego początku okupacji miasto miało bardzo złą opinię, jako siedlisko przeklętych partyzantów – było to „Banditenstadt”.
Na początku, a właściwie na wiosnę 1940 roku, burmistrz Knopiński otrzymał rozkaz od władz niemieckich, niezwłocznego usunięcia i zniszczenia pomnika Tadeusza Kościuszki, ze skweru sprzed kościoła. Było to popiersie marmurowe naczelnika Kościuszki wykonane przez dobrego warszawskiego rzeźbiarza Barańskiego, a postawione w 1918 roku na miejscu zburzonego w 1914 r. przez legionistów pomnika cara Aleksandra II.
Mieszkańcy Końskich byli bardzo przywiązani do tego pomnika – ale burmistrz musiał rozkaz wykonać. Bardzo wcześnie rano przyjechał burmistrz Knopiński wraz z trzema robotnikami dorożką. Pod jego kierunkiem z największą starannością, zdjęli z cokołu popiersie Kościuszki, ułożyli je w dorożce pod przykryciem i zawieźli poza mury cmentarza kościelnego. Tam pomnik został dość głęboko zakopany. Cokół zaś został zburzony i usunięty ze skweru, ku zadowoleniu władz niemieckich…
Tym uratowaniem pomnika zyskał burmistrz Knopiński wielką sympatię konecczan. Ani znajomość języka niemieckiego, ani dobra gospodarka i praca burmistrza nie uchroniła go od aresztowania w dniu sierpnia 1943, kiedy gestapowcy i żandarmi aresztowali tego dnia około 400 osób z Końskich. Przeważnie wysłani byli do obozu w Oświęcimiu. Burmistrz Knopiński był podejrzewany o utrzymywanie kontaktów z partyzantami.
Po wielu latach znajomości z panem Henrykiem Sewerynem Zawadzkim, dużym szacunku dla jego osoby i twórczości mogę powiedzieć:
Prawdopodobnie ktoś opowiedział mu tą historię, a Pan Henryk bezkrytycznie przyjął jako prawdziwą. A burmistrz Knopiński?
Burmistrz Knopiński po dniu 16.01.1945 został aresztowany. Radni koneccy wielokrotnie występowali o jego uwolnienie, w tym ks. Antoni Ręczajski. A jak potoczyły się jego dalsze losy? Artykuł w przygotowaniu.
Powróćmy zatem do faktów
… W dniu 17 listopada [1939 r.] wyjechaliśmy do Końskich specjalnie wynajętym autobusem … Dzień pochmurny, padał deszcz, ludzie już trochę więcej ruchliwi, życie powraca do jakiej takiej normy. Przed kościołem na skwerku urządzono groby poległych, grupki żołnierzy zatrzymują się w zadumie. Pomnik Kościuszki usunięto … Landrat zakomunikował nam, że z naszego kraju zostało utworzone Generalne Gubernatorstwo…
Z tego małego fragmentu wspomnień Konstantego Kozakiewicza możemy dowiedzieć się, że pomniczek Kościuszki został przeniesiony przed dniem 17 listopada 1939 roku. Mamy też wiedzę, kiedy zaczęły się pierwsze pochówki żołnierzy niemieckich na wyznaczonym obszarze skwerku: I – II dekada września. Tak więc już w tym okresie pomniczek został przemieszczony.
W otrzymanej od Artura Brzozowicza fotografii pomniczka Kościuszki znajduje się zapis:
- 1939, przeniesiony za kościół w czasie okupacji.
- 1945, został zdjęty i złożony na podwórzu przy łaźni. W miejscu tym gdzie stał Kościuszko chowano żołnierzy radzieckich.
Pochówki żołnierzy radzieckich (kilkanaście) nastąpiły po 16 stycznia 1945, tak więc pomniczek został zdemontowany w tych dniach. Jest pewien szczegół wart odnotowania:
- Pomniczek w drugiej połowie stycznia 1945 został zdemontowany i złożony na podwórzu łaźni miejskiej, gdzie na kilka dziesięcioleci, wielokrotnie zapewne przemieszczany w coraz odleglejsze „kąty” podwórza, popadł w zapomnienie.
- Dolna część pomniczka z napisami cyrylicą i usunietymi żeliwnymi tablicami została zakopana (ukryta) na terenie parku, prawdopodobnie w leju po bombie. Została odkryta przy okazji wykopów wodociągowych pod koniec lat 60. lub na początku lat 70. Widziałem ten fragment pomniczka leżący tuż przy wykopie. Doskonale pamiętał lśniące, złote litery napisu. Długo zastanawiałem się jak sfotografować kamień, lśniące złotem litery na tle zaśnieżonego wykopu. Nie dysponowałem wtedy aparatem fotograficznym – postanowiłem przyjść następnego dnia i sfotografować kamień. Na drugi dzień już go nie było…
- Żołnierzy radzieckich ekshumowano na cmentarz na Baryczy w miesiącu czerwcu 1945 roku.
- Przypuszczam, że część pomniczka z napisami rosyjskimi została ukryta przed reprezentantami wojska sowieckiego z obawy przed represjami (?) Czy może była to próba zniszczenia, wyrzucenia tego fragmentu pomniczka na „śmietnik historii”?
- Wydaje się, że obok obecnie usytuowanego pomniczka niezbędna jest tablica informacyjna wykazująca jego burzliwą historię (tak było planowane), unikalność zachowanych napisów, tablic i pomniczka jako całości – prawdziwa, „plenerowa” lekcja historii. Najbliżej położonym unikalnym obiektem tego typu jest żeliwny krzyż na kamiennym postumencie usytuowany naprzeciwko kościoła pomnik-krzyż ku czci cara Aleksandra II. Opisywałem w artykule z 14.10.2012.